Richevon czyli krem który działa cuda!

Richevon czyli krem który działa cuda!

Dzisiejszy temat posta to cudowny krem przeciwzmarszczkowy Richevon, który ostatnio miałam przyjemność testować. Na samym początku trochę Wam o nim opowiem, a później przejdę do efektów i swojej opinii na jego temat. Jesteście ciekawi? To zaczynamy!
Richevon jest to kompleksowo działający krem przeciwzmarszczkowy, który ma bardzo szerokie działanie. Na wstępie warto wspomnieć, że NIE ZAWIERA silikonów, sztucznych barwników, emulgatorów czy chemicznych substancji zapachowych. Zamiast tego co sztuczne znajdziemy z nim naturalne składniki, które są kompozycją roślinnych wyciągów.

Co zawiera w składzie?
 Ekstrakt z ruszczyka kolczastego - obkurcza naczynia oraz zmniejsza ich widoczność. Działa pobudzająco na przepływ krwi. 
Ekstrakt z pąków - posiada działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne, antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe i grzybobójcze
Wyciąg z kwiatów lawendy - łagodzi stany zapalne, spłyca zmarszczki, chroni przed działaniem bakterii oraz grzybów
Koenzym Q10 - poprawia elastyczność oraz jędrność skóry, chroni kolagen oraz elastynę przed niszczeniem, likwiduje zmarszczki, podnosi poziom nawilżenia
 ekstrakt z quarany - zmniejsza obrzęki, poprawia mikrokrążenie
Acanthopanax Senticosus Extract - posiada działanie tonizujące oraz ujędrniające, pobudza proces odnowy naskórka, chroni przed działaniem wolnych rodników
Kofeina - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, zwalcza niedoskonałości, opóźnia proces rozkładu witaminy C

 Co  Nam zapewni?
UJĘDRNIENIE oraz UELASTYCZNIENIE naszej skóry 
WZMOCNIENIE NACZYNEK
NAWILŻENIE
ŁAGODZENIE PODRAŻNIEŃ
ODŻYWIENIE
REGENERACJA
OCHRONA PRZED DZIAŁANIEM WOLNYCH RODNIKÓW
DZIAŁANIE PRZECIWZAPALNE I ANTYBAKTERYJNE
DZIAŁANIE PRZECIWZMARSZCZKOWE
Pewnie większość osób sobie pomyśli "W tym wieku taki krem?", "Przecież Ty nie masz zmarszczek." Po pierwsze..zmarszczki mam(niestety), oczywiście dla sprostowania, nie są to zmarszczki jak u 50 letniej kobiety, ale są. Po drugie..czasami lepiej zapobiegać niż leczyć! Każdy ma swoje zdanie na każdy temat. Jak to mówią ile ludzi tyle opinii, jednak na temat tego kremu - wierzcie bądź nie, ale przeczytałam tyle pozytywnych opinii, że byłam w ciężkim szoku i stwierdziłam WOOW! Musiałam go mieć i przetestować! Uwierzcie mi, testowałam, testowałam i doszłam do jednej opinii - on jest naprawdę CUDOWNY! Już teraz nie dziwię się dlaczego jest on tak zachwalany przez kobiety! Jego konsystencja jest lekka, żelowa, przez co bardzo przyjemnie się go nakłada na cerę. Ja mam cerę mieszaną/tłustą i moje pory były bardzo widoczne, po używaniu tego kremu przez jakiś miesiąc efekty są zadziwiające. Moje pory są praktycznie niewidoczne!! Nawilżenie jakie daje naszej skórze jest naprawdę zaskakujące, a przy tym bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy! Wrrr jak ja tego uczucie nie lubię. Cera po jego użyciu jest rozświetlona, a koloryt wyrównany. Zmarszczki zdecydowanie są spłycone, a skóra stała się napięta i bardzo przyjemna w dotyku. Krem mnie nie podrażnił, nie uczulił, ani nie zapchał i śmiało możecie go używać przed nałożeniem makijażu tym bardziej, że na pierwszym miejscu w składzie znajduje się woda. 
Jeśli chodzi o zapach to na początku jakoś był dla mnie taki specyficzny..Wiadomo wiele produktów pachnie do siebie bardzo podobnie, tutaj jest to całkiem coś innego. Zapach jest delikatny i nie drażniący. Można powiedzieć, że jest on taki naturalny, kwiatowy, a mi to jak najbardziej odpowiada!
Natomiast opakowanie, może ono zmylić osoby przed kupnem, ponieważ jest bardzo proste i zwyczajne, jednak tak jak to mówią w życiu nie szata zdobi człowieka, tak w tym wypadku opakowanie nie ukazuje tego co kryje w środku. Dla mnie kolejnym ogromnym plusem była pompka - takie kosmetyki lubię najbardziej. Są one łatwe w aplikacji i nie ma szans żebyśmy wycisnęły za dużo produktu.
Jak widzicie ten krem (serum) jest na prawdę genialny! Ja nie zauważyłam żadnych minusów - jedynie minusem może być jego cena. Chociaż śmiało mogę stwierdzić, że jest ona adekwatna z jego jakością oraz działaniem. Także z czystym sumieniem mogę go Wam polecić! Dajcie znać czy miałyście okazję go już testować i jak się u Was sprawdził ? :) 

JAK POGODZIĆ BLOGA Z PRACĄ I OBOWIĄZKAMI ?

JAK POGODZIĆ BLOGA Z PRACĄ I OBOWIĄZKAMI ?

Dzisiejszy post jest zdecydowanie inny niż wszystkie dotychczas. Z racji tego, że ostatnio sama się przekonałam jak ciężko jest pogodzić domowe obowiązki, pracę, bloga i instagram razem stwierdziłam, że mogę Wam pokazać swoje wskazówki i spostrzeżenia. Może zacznijmy od tego, że gdy macie wenę to piszcie, piszcie i jeszcze raz piszcie - w każdym wolnym czasie. Najdzie Was chwila na przemyślenia ? Nowy pomysł zrodził się w głowie ? ZAPISZ GO - później możesz zapomnieć - ja miałam tak nie raz i nie dwa. Jeśli robisz zdjęcia - zrób kilka na zapas. Jaką masz pewność, że jutro będzie dobre światło ? Że jutro znajdziesz ten czas żeby znowu zrobić zdjęcia ? Jak już i tak 'nabałaganisz' to chociaż z tego skorzystaj jak najwięcej. Przeważnie pracując po 8 godzin dziennie nie chce Ci się już ogarniać czy usiąść i coś nabazgrać - ale nawet 20 minut po pracy bądź przed pracą odpal bloga i napisz coś do nowego posta, jeśli skończyła Ci się wena, a masz w zanadrzu kolejny post odpal kolejną stronę i zapisz tam coś. Sama tak robiłam i wierzcie mi lub nie, ale działa! Czasami pisałam post kilka godzin jednego dnia - czasami pisałam go po troszeczku przez kilka dni, wszystko zależało od czasu i weny.
Zmiany ? nigdy nie jest idealny czas na zmiany. Zawsze mówimy , od poniedziału , od przyszłęgo tygodnia , nowy miesiąc nowe możliwości. WIĘC TERAZ JEST NOWY MIESIĄC i zaraz poniedziałek - teraz już nie ma wymówek! Zmiana zaczyna się od teraz - jeśli będziesz tak przekładać to nigdy nie będzie dobrej chwili!
Jeśli chodzi o zdjęcia - u mnie też czasami nie ma koncepcji, wtedy odpalam instagram wchodzę na profile osób które śledzę i czerpię inspirację. Zdarza się czasami tak , że niestety danego dnia jednak nic nie wyjdzie ze zdjęć - odpuść sobie wtedy lepiej jutro zrobić podejście numer dwa niż wstawić byle co. Wiadome jest to, że zdjęcia muszą być dobrej jakości i "czymś" przyciągać odbiorców więc gdy je robisz miej to na uwadze!
Nie jest łatwo to wszystko pogodzić. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jeśli masz możliwość postaraj się rozpisać swój plan dnia masz do pracy na 10? 12 ? 14? Wstań szybciej! Ogarnij dom - wrócisz z pracy będziesz miała posprzątane i czas dla siebie, czas na relax bądź czas na napisanie nowego posta. Masz na 6? 7? 8? Po pracy masz jeszcze sporo czasu! Przecież można jeszcze wiele zrobić do końca dnia! To MY zarządzamy własnym czasem i to o NAS zależy jak to wszystko będzie wyglądać.

Wiadomo dzień jest dla Nas za krótki i zawsze tak będzie- ale tego nie zmienimy, jedynie możemy zmienić naszą organizację czasu. CZAS to właśnie on jest dla nas zawsze przeszkodą. Jednak dzień zawsze będzie miał 24 godziny, a tydzień 7 dni. Jedynie możemy zmienić nasze podejście i organizację.
Dajcie znać czy macie jakieś sprawdzone sposoby na pogodzenie pracy i domowych obowiązków  z prowadzeniem social mediów ? 
Copyright © 2014 ARIELKA LIFESTYLE , Blogger